piątek, 3 maja 2013

Majówka

Hej! Jak Wam mija majówka? Mnie niesamowicie, oprócz tego, że trochę się przeziębiłam. Od wtorku do czwartku mieszkałyśmy u Motyl razem z Agatą i Dianą. Coś niesamowite, uwielbiam je! Wpadałyśmy na wspaniałe pomysły, np o 23 robiłyśmy sobie sesję, ponieważ po oglądaniu "Top Model" poczułyśmy się jak super modelki hahaha, nic. We wtorek oglądałyśmy film "Martwe szczątki", właściwie nie był taki straszny, bo mnie jakoś szczególnie nie ujął, ale były momenty, w których zaczynałyśmy piszczeć na całe gardło, współczuję sąsiadom, bo była wtedy chyba godzina 1. Po tym jeszcze trochę pogadałyśmy i rozeszłyśmy się do pokojów. Z racji, że spałam z Agatą, to gadałyśmy do 4, jejusiu! Wstałam po 8, ogarnęłam się trochę i zrobiłam śniadanie, akurat tak dobrze się wyrobiłam, że dziewuszki do czasu, kiedy skończyłam, już powstawały. Potem ugotowałyśmy rosół. Przyszła Asia z dzieciakami, więc pobawiłam się w mamusię, haha. Jestem głupia, ale nic. Wieczorem M. zrobiła pyszną kolacyjkę i oglądałyśmy "Top Model" przeżywając zachowanie każdej dziewczyny. Gdy Zuza przeszła dalej razem z Dianą prawie się popłakałyśmy, takie emocje! Haha. Tak jak wcześniej wspomniałam, zrobiłyśmy sobie sesję, więc chyba do 2giej siedziałyśmy przeglądając zdjęcia, no ale nic... W czwartek znowu wstałam pierwsza, ale tym razem usiadłam i czytałam sobie książkę. Była straszna ulewa i burza. Po śniadaniu trochę posprzątałyśmy i zdecydowałyśmy się na kolejne zdjęcia, my takie modeleczki, haha. No nic, w każdym razie zebrałyśmy się i cośtam pocykałyśmy, koło 18stej poszłam do domu, źle się czułam. Miałam iść do Piątkowskiego, bo cośtam ogarniali, ale z takim samopoczuciem stwierdziłam, ze lepiej, jesli nie będę się ruszała z domu. Może następnym razem.
W czwartek, piątek i sobotę miało być 31-33 stopnie i słońce, nie wiem czy jest 15 i ciągle pada. #soclose.
Mam nadzieję, ze się jeszcze chociaż w sobotę i niedzielę rozpogodzi...
A co u Was, macie jakieś plany na weekend?