sobota, 27 kwietnia 2013

Weekendu początek

Cześć! Jak Wam minął tydzień? Jakie macie plany na weekend? Gimnazjaliści, jak poszły testy? Który wypadł najlepiej, a który sprawił Wam najwięcej kłopotów? 
Mnie tydzień minął błyskawicznie, ale pracowicie. Wczoraj po szkole wróciłam na chwilkę do domu, miałam jakieś 20-30 minut na ogarnięcie się i poleciałam spotkać się z Magdą, Anią i Piotrkiem, bo szliśmy razem na zajęcia medialne. Oczywiście musiałam się na nich pokłócić z panią A., no bo jakżeby inaczej. To już chyba taka tradycja. Na szczęście po zajęciach poszliśmy sobie z Karolem, Piotrkiemx2, Klaudią, Anią, Magdą, Kacprem, Mateuszem i Wojtkiem na chillout, więc wieczorem było już wszystko ok. Koło 20 napisała do mnie koleżanka, że wyjeżdża na majówkę do Niemiec i czy nie przechowałabym jej szczura. No i od wczoraj mam w domu białego gryzonia o czarnych oczach... w sumie całkiem słodki. Na razie nie robię jej zdjęć czy coś, bo nie chcę jej stresować. Aha! To dziewczynka. :D Dzisiaj idę na próbę z chłopakami i Klaudią, chłopcy grają, a my z K. śpiewamy, Grubo. Zastanawiałam się, czy przed wyjściem jeszcze nie zrobić tarty truskawkowej, ale jeśli już, to prędzej upiekę ją wieczorem. 
Chaotyczna notka, ale troszkę się spieszę. 
H5!




niedziela, 21 kwietnia 2013

Come back.

Cześć, wróciłam. Nie wiem, jak często będę pisać, ale postaram się to robić, gdy tylko będę miała więcej czasu. Co u Was słychać? Niebawem wakacje. Macie jakieś plany? Wyjeżdżacie gdzieś? Ja jadę do Bułgarii, potem do Niemiec i do Włoch, więc czasu w Polsce będę miała mało, ale postaram się go jak najlepiej wykorzystać. Jestem już strasznie zmęczona tym rokiem szkolnym. Masa nauki i obowiązków, mało przyjemności i czasu wolnego. Pewnie każdy tak ma, więc cóż się będę dłużej użalać... 
TRZECIOKLASIŚCI - oczywiście gimnazjaliści. Przygotowani na testy? Której części się najbardziej obawiacie? Życzę wszystkim szczęścia, ja chyba bym i tak najbardziej stresowała się na matematyce. Norma. :) 
Jak Wam minął weekend? Kto siedział w domu i się uczył, a kto imprezował? Ja muszę przyznać, że wczoraj poszłam na domówkę, ale nie byłam na niej długo, bo w ogóle nie planowałam tam w końcu wpadać, a po jakimś czasie poszłam na noc do Agaty. Powiem tak. Przyjemniejszy był dla mnie poranek, bo wieczorem jakoś padałam na pysk. Jednak potrzebowałam takiego relaksu po tym tygodniu. W piątek byłam na kolejnych zawodach z tenisa i miałam kurczę beznadziejne losowanie. Skończyłam w każdym razie nie najgorzej, mimo wszystko mam nadzieję, że za rok będzie lepiej! 
W tak zwanym między czasie rozpoczęłyśmy z przyjaciółkami dietę jabłkową. Cóż, samopoczucie w trakcie czasem beznadziejne. Mnie i Agatę cały czas bolała głowa, mnie było niedobrze i robiło mi się słabo, więc uważajcie, bo naprawdę wszystko zależy od organizmu i wysiłku fizycznego, przyczynia się też stres i tak dalej, wiecie o co chodzi... 
Na jutro mam zrobić 789345634782 zadań z chemii. Nie zdążę do końca świata, więc inteligentnie siedzę przed komputerem, marnuję czas na twittera i tego typu rzeczy. 
Na razie kończę, obiecuję odezwać się niebawem. 
TRZECIOKLASIŚCI, TRZYMAM KCIUKI! 


H5 :*