czwartek, 27 września 2012

I'm fucking genius.

No jestem geniuszem ._. dzisiaj do szkoły wzięłam aparat, bo na jednej z lekcji mieliśmy za zadanie cykać sobie foty, więc spoko... ale ponieważ nie miałam, gdzie za bardzo dać tego aparatu, to dałam go swojej wychowawczyni, a potem, po lekcjach o nim zapomniałam i go zostawiłam, zawsze spoko. 
Dzisiaj rano oczywiście zaspałam, obudziłam się o 7:00, a czterdzieści po miała już być po mnie Marlena, z trudem, ale jakoś zdążyłam, oczywiście musiałam coś zostawić w domu, tym razem był to zeszyt od WOS'u. Jutro kartkówka z historii, angielskiego i coś jeszcze chyba jest, ale już mi się nawet nie chce o tej szkole myśleć, grr. Na dodatek pogoda dupiata, co w sumie w takie dni, gdzie jestem w szkole do godziny entej, a potem wracam i muszę się uczyć, więc z wyjścia na dwór czy coś nic nie wyjdzie, to chyba nawet wolę jak pada i jest ponuro, lol. Teraz jestem głodna, więc wypadałoby coś zrobić, tylko oczywiście nie wiem co, bo w domu są rzeczy na kilka "dań", ale jak mam na coś ochotę to akurat jednej rzeczy brakuje i muszę iść do sklepu, ugh. Kończę i zacznę pisać jakże fascynującą rozprawkę, udam się także na randkę z historią, j. angielskim i czymś co tam jutro jeszcze mam mieć. Cya. :*

takie z wycieczki do Soli ;>

1 komentarz:

Za każdy komentarz dziękuję :*
For all comments thanks! :*