poniedziałek, 24 września 2012

Second note.


Hej. Dzisiejszy dzień minął mi szybko, szczególnie lekcje, bo miałam ich "aż" pięć! :D O 16 wybrałam się na zajęcia siatkówki i muszę przyznać, że jak zawsze było genialnie. Oczywiście wyszłam padnięta, bo to jednak męczące, szczególnie, że kilka rzeczy mi nie wychodziło, ale ponieważ jestem uparta, to próbowałam aż do skutku. Wyskakałam się, ubiłam sobie rękę i ogólnie było troszkę ciężko, ale jakie są efekty! Po siatkówce spotkałam Motyla i Szajos i poszłyśmy do mnie, wzięłam pendriva i poszłyśmy do Jędras, której nie było w domu i mam nadzieję, że niebawem wejdzie na facebooka i nie będziemy musiały dzwonić na policję! :D Po powrocie do domu wzięłam się za sprzątanie, ogarnęłam kuchnię, pozmywałam naczynia, niebawem będę robiła kolację, zjem sobie i pójdę z psami na jakiś spacerek, potem trzeba poduczyć się trochę z matematyki i uzupełnić notatki z niektórych lekcji, ale spoko. W tym tygodniu chyba pójdę na sesję, albo na dwie, jeszcze się zobaczy, będę chciała to ułożyć jak najbardziej na weekend... możliwe, że na jedną idę sobie z Szajos, jesteśmy takimi tap madl. Oczywiście dzisiaj miałam bekę na j polskim z Plewniak, z ks Grażyny, z Wałęsy, ze słowa "tak" i "cześć" i z mojego przejęzyczenia "przynioszła" :c no to jest po prostu debil! Hahaha. No, a jutro lekcje od 10:40, a z rana chyba wizytka u Szajosównej. Hshs. No to żegnam Was
Cya :*
Ach! I jeszcze dziś odebrałam sobie od Pauliny śliczny szal z iloko.pl *-*

2 komentarze:

Za każdy komentarz dziękuję :*
For all comments thanks! :*